Pierwszy wieżowiec na świecie miał zaledwie 10 pięter

Zdjęcie archiwalne, wykonane dwa lata po wybudowaniu wieżowca

Każdego roku, 3 września, obchodzimy Dzień Wieżowców – święto, które przypomina nam o wyjątkowym wkładzie architektury w kształtowanie nowoczesnych miast. Wieżowce, będące symbolem postępu technologicznego, urbanizacji oraz ambicji ludzkiej, nie tylko dominują w panoramie współczesnych metropolii, ale również odgrywają kluczową rolę w naszej codzienności.

Pierwsze wieżowce zaczęły powstawać w Stanach Zjednoczonych na przełomie XIX i XX wieku, kiedy to rozwój technologii budowlanych, takich jak stalowe ramy i windy, umożliwił budowę budynków przekraczających tradycyjne ograniczenia wysokościowe. Jednym z najwcześniejszych i najsłynniejszych przykładów jest Home Insurance Building w Chicago, ukończony w 1885 roku. Choć miał „zaledwie” 42 metry wysokości, uważany jest za pierwszy nowoczesny wieżowiec, który zapoczątkował erę drapaczy chmur.

Pierwszy wieżowiec na świecie miał zaledwie 10 pięter (138 stóp), co w porównaniu do obecnie powstających drapaczy chmur o wysokości powyżej 100 pięter, wydaje się śmieszne. Budynek został zaprojektowany przez amerykańskiego architekta – Williama Le Barona Jenney’a – „ojca wieżowców”, ze względu na pionierskie zastosowanie ramy konstrukcyjnej w obiektach. Home Insurance Building był pierwszym budynkiem, w którym zastosowano stalowy szkielet. Dzięki temu możliwe stało się wznoszenie dużo wyższych budynków niż wcześniej, gdy stosowano tradycyjne mury nośne z cegły lub kamienia.

Już w 1931 roku budynek został poddany rozbiórce, a w jego miejsce wybudowano Field Building, który miał już 45 kondygnacji.

Szkoła chicagowska, znana także jako Chicago School, była nurtami w architekturze i urbanistyce, które powstały pod koniec XIX i na początku XX wieku w Chicago. To podejście architektoniczne odegrało kluczową rolę w rozwoju nowoczesnych wieżowców i miało znaczący wpływ na kształtowanie współczesnej architektury.

Architekci szkoły chicagowskiej, tacy jak William Le Baron Jenney, Louis Sullivan, oraz Daniel Burnham, byli kluczowymi postaciami w rozwoju nowoczesnych drapaczy chmur. Ich prace wprowadziły nowe podejście do projektowania wysokościowców, które stały się dominującą formą budowlaną w dużych miastach.

Szkoła chicagowska miała ogromny wpływ na rozwój architektury nie tylko w Stanach Zjednoczonych, ale także na całym świecie. Wprowadzenie stalowych szkieletów konstrukcyjnych oraz dążenie do prostoty i funkcjonalności przygotowało grunt pod rozwój modernizmu i wpłynęło na sposób projektowania budynków w XX wieku.

Pomimo że sama szkoła chicagowska przestała istnieć jako odrębny ruch, jej wpływ widoczny jest do dziś w wielu współczesnych budynkach, szczególnie w wieżowcach, które dominują w krajobrazach miejskich na całym świecie.

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *