Po czterech latach od zapowiedzi gubernatora Teksasu Grega Abbotta o budowie stanowego muru granicznego z Meksykiem projekt został oficjalnie wstrzymany. Zakończona 2 czerwca bieżącego roku sesja legislacyjna przyniosła decyzję o zaprzestaniu jego finansowania.
Chociaż w stanowym budżecie na bezpieczeństwo granic przeznaczono 3,4 miliarda dolarów, żadna część tej kwoty nie trafi na kontynuację budowy muru. Środki mają zostać skierowane głównie do Departamentu Bezpieczeństwa Publicznego oraz Gwardii Narodowej, które odpowiadają za zatrzymywanie nieudokumentowanych migrantów.
Senator Joan Huffman, główna autorka budżetu, podkreśliła, że decyzja wynika z przekonania, iż zapewnienie bezpieczeństwa granic to przede wszystkim odpowiedzialność rządu federalnego.
– Moim zdaniem zawsze powinna to być funkcja rządu federalnego, a tak naprawdę nie było to robione
– powiedziała.
Decyzja o zakończeniu finansowania projektu została podjęta przez zdominowaną przez Republikanów legislaturę bez publicznej debaty. Do tej pory ukończono zaledwie 104 kilometry bariery – co stanowi jedynie 8% z pierwotnie planowanych 1300 kilometrów, choć to i tak więcej niż 34 kilometry zbudowane przez administrację Donalda Trumpa.
Koszt budowy stanowego odcinka muru sięgnął już 3 miliardów dolarów, co oznacza średnio aż 29 milionów za kilometr. Dodatkowo, większość powstałych odcinków zlokalizowano na ranczach, gdzie – z racji obecności pracowników rolnych – prawdopodobieństwo nielegalnego przekroczenia granicy jest niższe. Oznacza to, że mur budowano tam, gdzie państwo mogło łatwo nabyć ziemię, a nie tam, gdzie rzeczywiście istniało największe zagrożenie.
Urzędnicy zapewniają, że obecnie realizowane odcinki zostaną dokończone, jednak żadne nowe przedsięwzięcia w ramach projektu nie będą już podejmowane.
