Najbardziej odległy plac budowy świata? Polacy zaczynają montaż w sercu Antarktydy

Zespół odpowiedzialny za kolejny etap wznoszenia nowego budynku głównego Polskiej Stacji Antarktycznej im. Henryka Arctowskiego dotarł na Wyspę Króla Jerzego, oddaloną o ponad 14 tysięcy kilometrów od kraju. Inwestycja, realizowana przez Instytut Biochemii i Biofizyki PAN, to jedno z najbardziej wymagających przedsięwzięć budowlanych w historii polskiej nauki – logistycznie, technicznie i klimatycznie.
konsorcjum Dekpol Budownictwo, Andrewex Construction Polska, Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego

Prace nad nową siedzibą naukowców trwają od 2018 roku i są prowadzone etapami, wyłącznie podczas tzw. „lata antarktycznego”, gdy temperatura pozwala na działania w terenie. Wiatr wiejący z prędkością przekraczającą 150 km/h regularnie wstrzymuje roboty, wymuszając przerwy i skrupulatne zabezpieczanie materiałów. Za realizację obecnego etapu odpowiada konsorcjum firm Dekpol Budownictwo i Andrewex Construction, wspierane przez zespół Instytutu Biochemii i Biofizyki PAN.

konsorcjum Dekpol Budownictwo, Andrewex Construction Polska, Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego

Zanim konstrukcja trafiła na Antarktydę, przeszła szczegółowy montaż próbny w Polsce – obejmujący około jednej trzeciej powierzchni przyszłego budynku. Po testach elementy rozmontowano, zabezpieczono i przetransportowano do portu w Gdyni. Wyprawa na południe to logistyczna operacja na skalę niespotykaną od pół wieku: ponad 100 ciężarówek dostarczyło materiały, moduły i sprzęt niezbędny do budowy. Część z nich to drewniane segmenty mieszkalne, które w pierwszym etapie posłużą ekipie budowlanej jako zaplecze.

konsorcjum Dekpol Budownictwo, Andrewex Construction Polska, Stacja Antarktyczna im. Henryka Arctowskiego

Realizacja tego projektu to wyjątkowe wyzwanie. Nasi inżynierowie i specjaliści mierzą się z warunkami, które nie mają sobie równych. Każdy etap wymaga planowania z najwyższą precyzją, bo na Antarktydzie nie ma miejsca na improwizację.

  • mówi Mariusz Niewiadomski, prezes Dekpol Budownictwo.

Z kolei Artur Kowalski, prezes Andrewex Construction, podkreśla znaczenie drewna jako materiału konstrukcyjnego:

Naturalne surowce wracają do łask, a ich trwałość potwierdzają konstrukcje, które dostarczyliśmy na stację prawie 50 lat temu. Nowy obiekt będzie kontynuacją tej tradycji.

Po dotarciu statku do Zatoki Admiralicji rozpoczął się rozładunek, który potrwa około dziesięciu dni. Z uwagi na brak portu, transport materiałów odbywa się przy użyciu specjalnych pływających transporterów. Jeśli pogoda dopisze, jeszcze w listopadzie rozpoczną się prace montażowe konstrukcji oraz elewacji.

Jak wyjaśnia Mateusz Falborski, kierownik budowy z ramienia Dekpol Budownictwo, jednym z najbardziej wymagających etapów będzie wykonanie połączeń blach elewacyjnych:

Od precyzji tych prac zależy szczelność i trwałość całego obiektu. Używamy specjalnego stopu miedzi, aluminium, cynku i cyny, który z czasem pokryje się naturalną patyną, dzięki czemu stacja zyska nie tylko odporność, ale i niepowtarzalny wygląd.

Po zakończeniu obecnego etapu budowy i prac wykończeniowych w stacji znajdą się laboratoria, pomieszczenia mieszkalne, jadalnia z zapleczem kuchennym, biblioteka, chłodnia, siłownia, a nawet szklarnia. Nowa infrastruktura pozwoli polskim naukowcom prowadzić badania z zakresu ekologii, oceanografii i klimatologii przez cały rok, w komfortowych i bezpiecznych warunkach.

Modernizacja bazy im. Arctowskiego ma nie tylko wymiar praktyczny, ale i symboliczny – utrwala pozycję Polski w gronie dwudziestu państw, które utrzymują całoroczne stacje badawcze w Antarktyce.

Add a comment

Dodaj komentarz

Twój adres e-mail nie zostanie opublikowany. Wymagane pola są oznaczone *