Niemiecki parlament, Bundestag, zagłosował wczoraj stosunkiem głosów 513-207 za utworzeniem funduszu ratunkowego w wysokości 500 mld euro na walkę z rozpadającą się infrastrukturą kraju, przesuwając prognozy wzrostu dla największej gospodarki Europy nawet do 2,1%.
Socjaldemokraci (SPD) i Zieloni wraz Chrześcijańskimi Demokratami (CDU/CSU), uzyskali większość dwóch trzecich potrzebną do ominięcia „hamulca zadłużenia” zapisanego w konstytucji w celu zwiększenia wydatków na obronę i infrastrukturę. Partie skrajnie prawicowe i skrajnie lewicowe sprzeciwiły się temu posunięciu.
Niemcy odnotowały w ubiegłym roku spadek PKB o 0,2%, ale instytut ekonomiczny DIW stwierdził, że sam fundusz infrastrukturalny może podnieść PKB o ponad dwa punkty procentowe rocznie od 2026 r., kiedy środki zostaną przekazane na projekty.
Bez wczorajszej umowy instytut przewidywał wzrost o 1,1% od 2026 roku.
Inny instytut, IfW, podniósł swoją prognozę do 1,5% wzrostu w związku z decyzją o finansowaniu, donosi Reuters.
Po upadku rządu koalicyjnego pod przewodnictwem SPD w listopadzie ubiegłego roku, organizacje branżowe obawiały się, że długi okres politycznego zawieszenia uniemożliwi podjęcie działań w sprawie zniszczonej infrastruktury kraju, czego przykładem było nagłe zawalenie się drezdeńskiego mostu Carola we wrześniu.
Jak podał w czerwcu państwowy nadawca DW, aż 5000 mostów autostradowych jest w złym stanie i wymaga renowacji lub odbudowy.
Jednak po wygranych wyborach 23 lutego, lider CDU Friedrich Merz zapewnił sobie poparcie SPD i Zielonych dla funduszu awaryjnego jeszcze przed utworzeniem kolejnego rządu koalicyjnego.
Zaplanował on wczorajsze głosowanie, aby wykorzystać przedwyborczy podział miejsc w Bundestagu. Bundestag rozwiązuje się we wtorek.
Niemieckie Zrzeszenie Przemysłu Budowlanego (ZBD) wyraziło ulgę z powodu tego środka, nazywając go „historycznym kamieniem milowym”.
Ostrzegło jednak, że setki miliardów euro to „tylko połowa sukcesu” i że pilnie potrzebne są duże reformy strukturalne.